Sesja świąteczna w podwarszawskiej Strefie Pleneru

Z Magdą poznałyśmy się zupełnym przypadkiem na jednym ze spotkań fotograficznych. A może to nie był przypadek i tak miało być!? :) Od razu między nami zaiskrzyło. Jak to się mówi, swój swego pozna. Szybko zaczęły się wspólne żarty i z każdą kolejną minutą coraz bliżej nam było do siebie.

Sesja świąteczna dla zakochanych pod Warszawą

Po jakimś czasie Magda poprosiła mnie o sesję świąteczną ze swoim mężem, zapytała nieśmiało, czy może zabrać psa ze sobą – no oczywiście, że można :) Ja jestem typowy “team psy” – ale każdego zwierzaka z miłą chęcią przywitam na sesji. Im nas więcej tym weselej. Ustaliłyśmy termin oraz miejsce – Strefa Pleneru pod Warszawą, potem pozostało tylko przygotować plan sesji, zastanowić się nad ujęciami i wymienić się pomysłami. Wszystko szło jak po maśle – dobry plan i otwarte umysły to podstawa. Dopisała nam pogoda jak i humory. Ani się obejrzeliśmy trzeba było kończyć i jechać odebrać dzieci od dziadków. Po wszystkim Magda i Marcin musieli zmierzyć się z wyborem zdjęć dla siebie, co nie było łatwe, ale się udało :)

Od sesji świątecznej do sesji Walentynkowej

Mam szczęście do fajnych ludzi na sesjach… Mnie i Magdę od samego początku połączyła jakaś nić porozumienia i sympatii. Czas jaki ze mną Państwo M&M spędzili tak im się spodobał, że efekty naszej pracy wiszą na ścianach w ramkach u nich w domu, a my po dwóch miesiącach już szykowaliśmy kolejną sesję…. Tym razem Walentynkową… Ale o tym w kolejnej fotohistorii.